Namaste i Dźaj Sri Radhe

Dzisiaj trochę rozważań o tym czym jest esencja dharmy.

 

Linki:

Zastanówmy się dzisiaj czym jest istota dharmy? Jest wiele książek o dharmie, ale jest tak wiele zasad które ona opisuje, że czasami trudno jest zdecydować, co jest właściwym zachowaniem.

Odpowiedź: Celem dharmy jest utrzymanie dyscypliny w jednostce i w społeczeństwie, tak aby jednostka mogła spokojnie dążyć do ostatecznego celu życia.

Dokładnie, jak to zrobić, jest złożonym tematem i żalezy od tego który aspekt będziemy analizować, jednostkę, czy społeczność. W społeczeństwie widzimy różne rodzaje grup społecznych. Dharma dzieli ich na warny bramini ksiatrowie, wajsiowie i siudrowie, oraz na różne etapy życia.

Istnieją różne dharmy dla różnych klas ludzi, takich jak bramini, ksatriyowie itd., oraz różne dharmy w zależności od etapu życia, czyli aśramu, takiego jak brahmacarini czy grhastha. Istnieje również ogólna dharma i dharma, które mają zastosowanie w sytuacjach kryzysowych.

Aby mieć wiedzę o dharmie, trzeba przeprowadzić szczegółowe studium. Oprócz dwudziestu smriti, dostępne są tomy i tomy książek o dharmie. Większość ludzi nie jest w stanie przestudiować ich wszystkich. Co więcej, większość z nich może być nieistotna dla własnej klasy, etapu, sytuacji itp.

Jednakże Kryszna podaje bardzo prostą formułę (sutrę) dharmy. W szóstym rozdziale Bhagawadgity, wersetach 6.10-31, [tłumaczeniu Iwony Szuwalskiej]

Formuła dharmy

Jogin powinien zawsze trwać na swojej ścieżce,
Żyjąc w osamotnieniu skupić się na sobie,
Zachowując ostrożność, porzucić nadzieję.

Niech w samotni dziewiczej znajdzie ciche miejsce,
Nie wysokie, nie niskie, trawą je wyścieli
Oraz miękką tkaniną i skórą jelenią.
Niech następnie w skupieniu utrzymując umysł,
Zatrzyma potok myśli i zmysłów działanie.

Siedząc tak nieruchomo, niech się doskonali,
W jednej linii trzymając tułów, głowę, szyję,
Nie patrząc na nic więcej tylko czubek nosa.
Niech spokojny i wolny od uczucia strachu,
Stały w ślubach czystości, kontrolując umysł
Tam, gdzie Ja, skupi myśli utwierdzony w jodze
I uczyni to celem najwyższym dla siebie.

Nieprzerwanie w tym stanie trwając, niewzruszony
Jogin, wolność najwyższą osiągnie i spokój,
By dotrzeć tam, gdzie jestem.

Na ścieżce ku prawdzie
Brak umiaru w jedzeniu, tak samo jak posty,
Snu zbyt wiele lub mało stanowią przeszkodę.

Spożywanie posiłków, odpoczynek, pracę,
Porę snu, czas czuwania należy z rozwagą
Kontrolować. Tak jogin zwycięża cierpienie.

Kiedy skupi on w sobie myśli pokonane
I wyzwoli się z wszelkich materialnych pragnień,
Wtedy można powiedzieć, że osiągnął sukces.

Tak jak płomień, co nie drży w bezwietrznym ustroniu,
Nieporuszony jogin skupia umysł w sobie.

Gdy wyciszą się myśli w medytacji, która
Pozwala dostrzec wewnątrz swą własną osobę
I w sobie znaleźć szczęście – radość nieskończona,
Jakiej rozum doświadcza, zmysłom niedostępna,
Nie pozwala się nigdy oddalić od prawdy.
A kiedy się zdobędzie to, co najcenniejsze,
To nawet ból największy, największe nieszczęście
Nie są w stanie poruszyć. Wolność od cierpienia,
Która na tym polega, osiąga się w transie.

I dlatego należy praktykować jogę,
Wytrwale pokonując to, co w wyobraźni
Pojawia się przez żądzę, chroniąc wszystkie zmysły
Umysłem z każdej strony. Należy stopniowo
Utwierdzać się przez rozum w skupieniu na sobie,
Nie myśląc już o niczym innym.

Gdy niestały,
Zmienny umysł zabłądzi, należy go przywieść
Z powrotem pod swą władzę,

by tak wyciszony
Największy rodzaj szczęścia pozwolił osiągnąć,
Pokonać siłę żądzy i wznieść się wysoko
Ku jedności z Najwyższym, w wolności od grzechu.

Jogin tak utwierdzony widzi wszędzie jedność,
W każdej istocie siebie dostrzega, a w sobie
Wszystkie inne istoty.

Kto Mnie widzi wszędzie
I we Mnie widzi wszystko, nie traci Mnie nigdy
Ani dla Mnie stracony też nigdy nie będzie.

pokazuje On praktyczne kroki radźa jogi, wyjaśniając, jak jogin powinien praktykować i na czym polega dyscyplina jogiczna. Na zakończenie wyjaśnia, jak jogin powinien zachowywać się wobec innych:

„O Arjuno, moim zdaniem, osoba, która w porównaniu z własną jaźnią postrzega szczęście i cierpienie wszystkich żywych istot jako identyczne z jego własnym, ten jogin jest uważany za najwyższego”. (6.32).

Kto jedność dostrzega
We wszystkim, znając siebie, ten zarówno w szczęściu,
Jak i w cierpieniu wielkim zdąża ścieżką jogi.«

Werset ten w bardzo zwięzły sposób wyraża istotę dharmy. Podobne stwierdzenie znajduje się w Padma Puranie (Srsti-khanda 19.336):

„Posłuchaj istoty dharmy, a po wysłuchaniu zastosuj ją w praktyce: nie wykonuj wobec innych czynów, które nie podobają ci się”.

To jedno stwierdzenie oddaje istotę dharmy.

Jeśli chcesz być szanowany, aby ufano tobie, pomagano i chroniono, powinieneś szanować, ufać, pomagać i chronić innych. Jeśli nie chcesz, aby ktokolwiek był o ciebie zazdrosny, nie powinieneś być zazdrosny o nikogo. Jeśli chcesz, aby inni byli wobec ciebie prawdomówni, powinieneś być wobec nich prawdomówny. Jeśli nie lubisz kiedy cię krytykują, nie powinieneś krytykować innych. Jeśli nie lubisz być oszukiwany, nie powinieneś oszukiwać innych.

Studiując własne uczucia, możesz nauczyć się, jak zachowywać się wobec innych, a tym samym zrozumieć zasady dharmy. Wtedy staniesz się pobożną, prawą osobą, nawet jeśli nie studiowałeś żadnych dharma śastr czy kodów dharmicznych. Każdy może to zrobić.

Nie mogę w pełni kontrolować, czy inni mnie skrzywdzą lub oszukają, ale mogę kontrolować, czy skrzywdzę i oszukam innych.

Nie mogę zmusić innych, aby mi pomogli, ale mam swobodę bycia pomocnym dla innych.

Nie chcę być znany jako zły człowiek, ale to nie zależy ode mnie. Jednak to ode mnie zależy, czy będę myśleć o dobrych cechach innych, a nie rozmyślać o ich wadach.

Powinienem być świadomy, że inni również są pod wpływem swojej karmy i natury, a zatem nie mogą całkowicie swobodnie działać tak, jak chcą. Uwarunkowane gunami prakryti siłami energii materialnej, wytwarza tendencje które kreują nawyki. z tęgo nawyku podąża się za swoją naturą. Dlatego ktoś popełnia błędy lub źle się zachowuje, i nie mam na to wpływu, ale mam wpływ na swoją reakcję dlatego powinienem być wyrozumiały i tolerancyjny.

Działanie zgodnie z własnymi możliwościami jest dharmą. Każdy może być prawdomówny, bezpośredni, miły, pełen szacunku, pokorny i tolerancyjny.

Właściwy nastrój do wykonywania sewy

Wielkość osoby polega na posiadaniu tych dharmicznych cech, a nie na byciu dumnym i nietolerancyjnym. Taka jest bardzo praktyczna instrukcja Śri Ćaitanji Mahaprabhu, trinad api su-nicena taror iva sahisnuna, amanina mana-dena kirtaniyam sada harih. [Siksastaka 3]

Jeśli jesteś pokorny, pełen szacunku i tolerancyjny, możesz spokojnie angażować się w sewę. Nie będziesz tracić czasu na niepotrzebne kłótnie i obgadywanie.

W dzisiejszych czasach niektórzy wielbiciele marnują dużo czasu na kłótnie i kontrargumentowanie w sieci. Może ich ego czuje się z tego powodu zadowolone, ale jakie korzyści przyniesie to ich życiu duchowemu? W takim nastroju będziemy tylko przeszkadzać zachowaniem i kłótniami innych, siadając do dźapy czyli medytacji.

Naszą skłonnością jest uleganie negatywnym zachowaniom innych. Jeśli ktoś jest o mnie zazdrosny, to naturalne, że postępuję wobec niego nieprzychylnie i go krytykuję. Ale takie zachowanie nie jest dharmiczne. Ani nie pomaga to drugiej osobie. Także nie pomaga mi, tylko degraduje mnie do jego poziomu.

Jeśli jestem na jego poziomie, jak mogę krytykować? Jeśli naprawdę jestem powyżej jego poziomu, to także, jak mogę go krytykować, nie wykazując tej samej wady co on?

Ale materialne ego, które zawsze chce czuć się lepsze od innych, nawet jeśli tak nie jest, używa krytyki jako narzędzia do doświadczania iluzji wyższości. Nie ma nic wspaniałego w zemście. Bycie tolerancyjnym i przebaczającym jest wspaniałe. Widzenie dobra w innych poprawi mój własny charakter, ale rozmyślanie nad ich negatywami tylko mnie poniży, ponieważ staniemy się tacy, na których się skupiamy.

W społeczeństwie każdy docenia osobę, która jest prawdomówna, współczująca, życzliwa, miłosierna, bezinteresowna, pokorna i nieszkodliwa. Nikt nie lubi osoby okrutnej i dumnej, kłamcy, oszusta, skąpca i wyzyskiwacza. Wszyscy to wiedzą. Pragniemy być znani jako osoba o dobrym charakterze. Nawet przestępcy chcą być znani wśród swoich kolegów jako lojalni, godni zaufania i hojni.

Wszyscy tego chcemy, ponieważ wiemy, że osoba lubiana przez innych jest z pewnością szczęśliwsza niż osoba pogardzana przez innych. Zazwyczaj ludzie lubią pomagać i wspierać taką osobę, nie chcą jej krzywdzić. W ten sposób, będąc tolerancyjnym i pokornym, czynimy nasze życie łatwym i spokojnym.

Miej na uwadze większy obraz

Można argumentować, że do naprawienia zła u innych potrzebna jest krytyka, ale demonstrowanie właściwego zachowania jest skuteczniejszym środkiem naprawczym niż prawe kazanie. To jest podstawowa zasada dharmy.

Acara prabhavo dharma: „Dharma rodzi się z dobrego postępowania”.

Ktoś może argumentować: „Jeśli ktoś mnie skrzywdził lub oszukał, jak mogę nie myśleć o nim negatywnie? Jak nie krytykować takiej osoby? Jak mogę mieć serce, żeby pomóc takiej osobie?”

Odpowiedź jest taka, że ​​możesz uznać to, co ci się przydarzyło, za owoc twojej własnej karmy. To musiało się stać. Gdyby nie ta konkretna osoba, zrobiłby to ktoś inny. Ktoś musiał odegrać kluczową rolę w przekazywaniu wyników twojej karmy. Gdyby to nie miało ci się przytrafić, to by się nie stało. Yadabhavi na tad bhavi bhavi cenna anyatha. Gdyby to nie miało się wydarzyć, Paramatma by na to nie pozwoliła. Miej wiarę w Paramatmę. Jest świadkiem zachowania każdego. To jeden ze sposobów na utrzymanie równowagi.

Niektórzy mogą sprzeciwiać się temu, że wielbiciele nie cierpią z powodu przeszłej karmy. W takim przypadku możesz pomyśleć: „Ta niekorzystna sytuacja została zaaranżowana przez Krysznę, aby mnie czegoś nauczyć. To jest Jego łaska, abym uczynił postęp w bhakti. On wie, co jest dla mnie najlepsze”. W ten sposób zachowasz spokój, co w dzisiejszych czasach jest rzadkim luksusem.

Miej oko na szerszy obraz i zrozum duchowe korzyści płynące z dharmy, zamiast angażować się i uwikłać w drobne sprawy, takie jak materialnie pojmowany honor, pozycja czy hańba. Jeden z naszych acarjów powiedział:

pratishta sukari-vistha – „Honor jest odchodem świni”.

Kiedy ktoś staje się instrumentem w dawaniu ci rezultatu twojej karmy, powinieneś współczuć osobie, która najwyraźniej działała przeciwko tobie. Aby spełnić ta funkcję przekazaniu ci rezultat twojej karmy, ta osoba musiała wziąć na siebie jakiś grzech, wplątując się w twoją złą karmę.

Jeśli myślisz w ten sposób, zaoszczędzisz sobie wiele czasu i kłopotów oraz będziesz w stanie lepiej zaangażować się w sewę, która podniesie cię duchowo. Nie reagując na takie prowokacje i zaczepki, oszczędzasz sobie dalszej karmy.

Z drugiej strony, jeśli zemścisz się na tej osobie, będziesz tylko kontynuował łańcuch karmy, marnujesz swój czas i tracisz czas który możesz przeznaczyć na sewę. Co więcej, dokonując zemsty, zmuszasz tę osobę do dalszych grzesznych czynów, ponieważ będzie ona również szukać własnej zemsty na tobie i w ten sposób utrwali karmiczne reakcje. Jeśli ktoś wpada w otchłań złej karmy, nie popychaj go dalej w dół. To tworzy niekończącą się spirale działania i odwetu.

Raczej działaj w sposób, który pomoże mu wyjść z niewłaściwego zachowania. Tak więc, pokazując przykład tolerancji braku zemsty i wybaczenia, pomagasz drugiej osobie robić postęp. Pozornie może się wydawać, że przegrałeś, ale ostatecznie zyskasz. Możesz stracić materialnie, ale zostaniesz nagrodzony duchowo. Zysk materialny nie ma wartości w ostatecznym sensie. Miej oko na duchowe korzyści. To jest szerszy obraz.

Historia Dżajadewy

Tą zasadę ilustruje historia z życia poety Dżajadewy, autora Gitagowindy, opisana w Bhakta-mali. Pewnego razu Dżajadewa został zaproszony przez bogacza i otrzymał dużą jałmużnę. Dżajadewa był ascetą i nie chciał jej przyjąć, ale gospodarz siłą przywiązał złote monety do ubrania Dżajadewy.

Aby wrócić do swojej wioski, Dżajadewa musiał przejść przez las. Po drodze napotkał grupę bandytów. Domyślili się że Dżajadewa miał przy sobie pieniądze, więc zaczęli go śledzić. Podeszli i przedstawili się, mówiąc, że jadą do tej samej wioski co on.

Dżajadewa zorientował się, że ci ludzie to rabusie, więc oddał im złote monety i powiedział, że nie potrzebuje pieniędzy. Czuł, że ci ludzie muszą okradać innych, ponieważ rozpaczliwie potrzebują pieniędzy. Myślał, że odstąpią od tych niegodziwych czynów, jeśli dobrowolnie przekaże im pieniądze i oszczędzi im złego czynu polegającego na obrabowaniu kogoś z ich pieniędzy.

Każdy myśli zgodnie z własną naturą, więc bandyci uznali, że ten facet musi być bardzo sprytny: „Nie chce, żebyśmy go okradli i skrzywdzili fizycznie, ale kiedy dotrzemy do jego wioski, z pewnością złapie nas policja. ” Więc postanowili go zabić. Jednak jeden z nich, czując nieco współczucie dla Dżajadewy, sprzeciwił się i poradził innym, aby po prostu amputowali mu ręce. Zrobili to i wrzucili go do suchej studni.

Kiedy Dżajadewa leżał w studni, jego umysł był skupiony na Krysznie. Nieświadomy bólu, zaczął śpiewać.

Jakiś czas później król, który polował w pobliżu, usłyszał z daleka słodki głos Dżajadewy. Jego słudzy idąc za śpiewem znaleźli Dżajadewę w studni. Król wyciągnął go i zapytał, jak stracił ręce. Dżajadewa nie chciał, aby winowajcy zostali ukarani przez króla, więc po prostu odpowiedział, że to wynik jego karmy. Nawet po wielokrotnym pytaniu nie powiedział nic o rabusiach.

Król zabrał Dżajadewę do swojego pałacu i opatrzył jego rany. Kiedy dowiedział się, że ten człowiek jest wielkim poetą i świętym Dżajadewą, nie chciał, aby go wypuścić i poczynił przygotowania, aby Dżajadewa został w pałacu.

Dżajadewa lubił towarzystwo sadhu, świętych osób. Dlatego podczas pobytu w pałacu poprosił króla, aby ten nakarmił sadhu, aby mógł się z nimi spotkać i rozmawiać. Król chętnie się zgodził. Kiedy rabusie usłyszeli, że król karmi sadhu i rozdaje jałmużnę, również przyszli w przebraniu sadhu. Dżajadewa zwykł siadać w pobliżu jadalni i rozmawiał z jedzącymi.

Rabusie byli zszokowani i obawiali się, że ich życie jest w niebezpieczeństwie. Jednak Dżajadewa nie miał do nich złości. Ponadto pomyślał: „Jeśli poinformuję króla, że ​​ci sadhu są przebranymi rabusiami, ucierpi wiara króla w sadhu. Może przestać szanować nawet prawdziwych sadhu, wątpiąc w ich charakter”. Dlatego nie ujawnił ich tożsamości. Zamiast tego wezwał króla i powiedział: „To są moi bracia duchowi. Proszę, opiekuj się nimi szczególnie.”

Rabusie myśleli, że na pewno zostaną powieszeni, ale król oddał im honor jak prawdziwym świętym i zorganizował wszystko, aby spędzili kilka dni w pałacu. Przekonany, że bracia duchowi Dżajadewy również muszą być wielkimi sadhu. Rabusie jednak pozostali strasznie przerażeni. Próbowali znaleźć pretekst do wyjazdu, ale nie mogli.

Dżajadewa nigdy wcześniej nie żądał niczego od króla, ale teraz poprosił króla, aby dał złodziejom dużą jałmużnę i pozwolił im odejść. Dżajadewa pomyślał: „Ci rabusie zawsze popełniają grzech dla pieniędzy. Jeśli zdobędą wystarczająco dużo bogactwa, mogą powstrzymać się od popełniania kolejnych okrucieństw”. Król hojnie obdarował ich bogactwami i wysłał dla ich ochrony w podróży swoich strażników.

Strażnicy zapytali złodziei: „Drodzy Swami, Dżajadewa miał dla was tak wielki szacunek. Poprosił króla, aby was uhonorował i dał tyle bogactwa. Jaki jest wasz związek z Dżajadewą?

Rabusie odpowiedzieli: „To wielka tajemnica. Nie mów tego nikomu. Wcześniej my i Dżajadewa pracowaliśmy w pałacu naszego króla. Pewnego razu Dżajadewa ukradł trochę pieniędzy z królewskiego skarbca i został złapany. Król kazał go zabić. Zostaliśmy wydelegowani, aby zabrać go do lasu i ściąć mu głowę, ale zlitowaliśmy się nad nim i po prostu odcięliśmy mu ręce, które przedstawiliśmy królowi jako dowód jego śmierci”.

Gdy tylko rabusie wypowiedzieli tak rażące kłamstwo, w ziemi pojawiła się szczelina i cała czwórka wpadła w nią, by spotkać się ze śmiercią. Strażnicy byli zdumieni, widząc to. Wrócili do Dżajadewy, aby przekazać mu tę wiadomość.

Dżajadewa zasmucił się i zaczął pocierać kikuty swoich rąk, na których dłonie pojawiły się ponownie! Taki był wielki charakter poety Dżajadewy, autora Gitagowindy, poematu który Śri Caitanya Mahaprabhu uwielbiał słuchać.

Przebaczenie Haridasa Thakura

Istnieje wiele podobnych przykładów z życia wielkich wielbicieli. Haridas Thakur, towarzysz Mahaprabhu, był kolejnym wspaniałym przykładem pokory, współczucia i tolerancji. Haridas publicznie intonował święte imię Kryszny w rządzonym przez muzułmanów Bengalu, więc Kazi nakazał mu publiczną egzekucję, chłoszcząc go na 22 targowiskach. Kilku żołnierzy ciągnęło Haridasa z targowiska na targowisko, w każdym z nich okrutnie bijąc go laską.

Jednak chroniony przez Ćaitanję Mahaprabhu Haridas nie umarł. Pod koniec dnia żołnierze byli tak wyczerpani ciągnięciem go z placu na plac, że nie mogli go już pokonać i porzucili swoje zadanie. Haridas Thakur nie myślał o zemście. Raczej patrzył na nich ze współczuciem. Modlił się: „O Bhagawanie, bądź miłosierny dla tych wszystkich biednych dusz! Chociaż traktują mnie jak wroga, nie uważaj tego za obrazę”.

Kiedy oprawcy zobaczyli, że nadal żyje po pobiciu na 22 targowiskach, zaczęli się martwić. „Nie rozumiemy, kim jesteś. Biliśmy cię, obrzucając cię publicznie wyzwiskami, a mimo to nie okazujesz żadnych oznak bólu. W rzeczywistości patrzysz na nas tak, jakbyś nam współczuł. Nie możemy cię zabić. Ale jeśli nie jesteśmy w stanie cię zabić, Kazi z pewnością każe zabić nas.”

Kiedy Haridas zrozumiał, że przeszkadzało im to, że pozostał przy życiu, wypowiedział Mahamantrę, która wprowadziła go w głęboki stan samadhi, w którym wyglądał na martwego. Na rozkaz Kaziego jego ciało zostało wrzucone do Gangesu, skąd przepłynęło na drugi brzeg, a Haridas wyszedł na brzeg, głośno intonując święte imiona, ku zdumieniu wszystkich.

W ten sposób miłość i łaska Bhagawana manifestują się w Jego wielbicielach. Tak więc to do nas należy decyzja, czy chcemy być drodzy Krysznie poprzez okazywanie współczucia i pokory jak Dżajadewa i Haridas Thakur, czy też chcemy być szanowani przez materialistyczne społeczeństwo, starając się być najsilniejszym i najpotężniejszym.

Równowaga pomiędzy tolerancja i pokora a ochroną własnych praw.

Pozostaje otwarte pytanie: Jaka jest kwestia znalezienia równowagi między tolerancją i pokorą z jednej strony, a ochroną własnych praw z drugiej.

Jeśli ktoś postępuje niewłaściwie lub kapryśnie, wydaje się, że tolerancja wobec tej osoby może nie służyć celowi; raczej może to skłonić go do dalszego działania w ten sam sposób, a tym samym więcej osób może być narażonych na działania takiego złoczyńcy.

Zastanawiam się, czy zawsze powinniśmy być tolerancyjni i pokorni wobec tych, którzy postępują w sposób obraźliwy (chociaż rozumiemy, że jest to wynikiem naszej przeszłej karmy), czy może powinniśmy stać stanowczo i próbować temu przeciwdziałać?

Odpowiedź: Powyższe historie pochodzą z pism świętych i życiorysów sadhu, podobnie jak i własne doświadczenie. Ale rozumiem, że może nie być możliwe, aby każdy stosował go w swoim codziennym życiu. Dlatego radzę po prostu podążać za głosem serca.

Każda sytuacja jest inna. Każdy człowiek jest inny. Nie każdy jest w stanie w każdej sytuacji postępować zgodnie z tolerancją i pokorą.

W ten sposób kończy się rozważania o esencji dharmy

A w następnym odcinku posłuchasz historii o tym jak Pandawowie ukazują Krysznę w wygiętęj pozie

Kryszna Kirtan
Hari Om Tat Sat i
Dźaj Sri Radhe!

(wyświetleń: 59)

801 Total Views 1 Views Today