Kiedy przestałem udawać, że wszystko robię sam
Pamiętam moment, kiedy po raz pierwszy usłyszałem tę rozmowę. Siedzę w autobusie, słucham nagrania z Wryndawany, i nagle dociera do mnie jedno zdanie: “Jestem tylko marionetką w rękach Pana.”
Pierwsza myśl: Jakie to smutne. Jak można tak o sobie mówić?
Ale gdy słucham dalej, zaczynam rozumieć. Ten człowiek właśnie wrócił z Chin. Miesiąc podróży w mroźnej pogodzie. Setki spotkań. Tysiące kilometrów. A on mówi, że nic nie robi. Że to nie jego zasługa.
I wtedy w mojej głowie coś się przełącza.
Co jeśli największą przeszkodą w moim życiu duchowym – a może w ogóle w życiu – jest właśnie to, że ciągle próbuję udawać, że wszystko robię sam?
Poniższy film to rozmowa dwóch ludzi, którzy poświęcili życie czemuś większemu niż oni sami. Jeden z nich wraca właśnie z misji w Chinach – kraju, gdzie praktykowanie duchowości wymaga ogromnej determinacji i odwagi.
Ale zamiast opowiadać o swoich sukcesach, mówi o czym innym.
Mówi o tym, że jest jak dziecko próbujące dosięgnąć klamki – za małe, by otworzyć drzwi samo. Mówi, że bez modlitw innych osób nie miałby siły, by kontynuować. Mówi, że prawdziwy pokój przychodzi dopiero wtedy, gdy przestajemy udawać, że jesteśmy wykonawcami.
Jego rozmówca – drugi duchowy nauczyciel – próbuje go podnosić: “Robisz coś niesamowitego! Pan działa przez ciebie!”
Ale odpowiedź brzmi: “Poproś Pana za mnie, bo mnie nie wysłucha.”
To nie jest fałszywa skromność. To coś zupełnie innego.
W tej rozmowie znajdziesz:
- Odpowiedź na pytanie: skąd brać siłę, gdy czujesz się wyczerpany?
- Zrozumienie paradoksu: dlaczego pokora daje większą moc niż pycha?
- Historię misji w Chinach – “krainie wielkiego czerwonego smoka”
- Refleksję o tym, co naprawdę znaczy służba duchowa
Obejrzyj film. Przeczytaj transkrypcję. I zastanów się: czy ja też próbuję za bardzo?
TRANSKRYPT ROZMOWY:
Vinod Baba: “Czy wszystko w porządku? Czy wszystko w porządku?”
Indradyumna Swami : “Teraz jest w porządku. Chociaż jesteśmy bardzo daleko od ciebie, czujemy twoją obecność i to daje nam siłę w może najniższej kulturze na świecie. Nie ma religii, więc ludzie głodują duchowo. Kiedy mamy… dlaczego? Tylko dlatego, że ich serce zaczyna się otwierać, ale to nie jest łatwe. Więc kiedy pamiętamy o tobie i wszystkich bhaktach tutaj, otrzymujemy duchową siłę. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Nie moglibyśmy wykonywać naszej służby.”
Vinod Baba: “Jestem tylko marionetką w rękach Pana. Nie mam żadnych kwalifikacji. I tak jak Pan sprawia, że tańczymy, sprawia, że tańczymy tak, jak On pragnie. Jesteś jego instrumentem w szerzeniu [świadomości Kryszny] po całym świecie.”
Indradyumna Swami: “Prabhupada obawiał się, że przyjdzie tu tak wiele osób, że będzie trudno to ogarnąć, ale powiedział, że nie można tego powstrzymać. Tak jak wschód słońca poprzedza samo słońce, tak sława bhakty poprzedza możliwość spotkania z nim. Twoje wykłady są w całym Internecie i dziękujemy Krysznie za naukę i technologię. Możemy cię słuchać, karmisz ludzi. Poza tym… dziękuję.”
Vinod Baba: “Mogę być tylko źródłem, to może być źródłem, a Pan może uczynić każdego źródłem, ale prawdziwym wykonawcą jest sam Pan. Tak jak marioneta, wiesz, sprawia, że tańczymy. Chociaż tańczymy i możemy myśleć, że tańczymy, ale nie tańczymy – to Pan sprawia, że tańczymy. Lalkarnik sprawia, że kukiełki tańczą, a nie same kukiełki.”
Indradyumna Swami: “Ale sprawia, że tańczysz tak wspaniale! Kiedy próbuje sprawić, żebym ja tańczył, wyglądam jak jakaś nieskoordynowana osoba.”
Vinod Baba: “To nieprawda, bo to, co robisz, nikt nie robi. A to, co robisz, jest wielkie i niezwykłe. Jedziesz do takich miejsc, gdzie tak trudno dotrzeć i wykonujesz takie wielkie działania. Nikt tego nie robi. Robisz coś bardzo niesamowitego i bardzo niezwykłego, czego nigdzie na świecie nie zobaczysz. Więc naprawdę Pan działa przez ciebie w bardzo dobry sposób.”
Indradyumna Swami: “Nauczyłem się wielu rzeczy od Prabhupady. Jedna z nich to: ja nic nie robię – to jest plan Kryszny. I czuję się bardzo szczęśliwy, że mogę to robić. Po prostu nie powinniśmy brać na siebie zasługi.”
Vinod Baba: “Wielkim błogosławieństwem tego szczególnego nastroju, który masz, jest to, że doświadczasz wewnętrznego pokoju, wiedząc, że nie jesteś wykonawcą. Bez względu na to, co się dzieje – coś dobrego się dzieje, coś złego się dzieje – zawsze jesteś spokojny, bo wiesz, że nie ty jesteś wykonawcą, Kryszna jest wykonawcą. I dzięki temu Pan naprawdę może działać przez ciebie i jest w stanie dokonać wielkich rzeczy. Ale bez względu na to, co się dzieje, masz ten wewnętrzny pokój. To jest coś pięknego, co wynika z tego nastroju.”
Indradyumna Swami: “Bez towarzystwa guru twojego kalibru nic nie jest możliwe. To jest jak krew przepływająca przez ciało, dostarczająca tlen, ale musi być uzupełniana, gdy dociera do serca. Więc muszę ciągle wracać tutaj, aby otrzymać kripę [miłosierdzie], abym mógł dzielić się tą kripą z innymi. Ale to nie jest moja kripa, ta kripa jest twoja.”
“Dwie lub trzy wizyty rocznie wystarczają, żeby mnie podtrzymać – i pył ze stóp, woda ze stóp i resztki…”
Indradyumna Swami: “Ale nie powinienem nic mówić, powinienem tylko słuchać.”
Vinod Baba: “To jest tylko twoja wielkoduszność, że tak to widzisz, ale wcale nie jestem wykwalifikowany. Naprawdę nie jestem wykwalifikowany. Fakt, że to widzisz, to twoja wielkoduszność i twoja pokora i wielkoduszność. Ale ja sam nie mam niczego. Mam tylko jedną prośbę: żebyś od czasu do czasu pamiętał o mnie, gdziekolwiek jestem na świecie, i modlił się do Śrimati Radharani, abym mógł dalej służyć mojemu Guru Maharaja w tej misji – jeśli to konieczne, życie po życiu – bo to jest moje życie i dusza. Ale potrzebuję modlitw i miłosierdzia… pamiętasz o mnie od czasu do czasu.”
Vinod Baba: “To jest jak Pan Śiwa w [Brahma Samhita] – prosi o spojrzenie Radhy. Ja tylko proszę, żeby o mnie pamiętał. To wystarczy. Jeśli tylko będziesz o mnie pamiętać, wtedy w moim życiu będę mógł dalej służyć. W przeciwnym razie, skąd pochodzi moja siła?”
Indradyumna Swami: “Po prostu trzymaj swoje drzwi otwarte, a tlen automatycznie przyjdzie. To są drzwi ego – po prostu otwórz te drzwi ego serca i pozwól Panu wpuścić tlen, a tlen automatycznie przyjdzie i cię odżywi. Nie potrzebujesz moich modlitw. Po prostu trzymaj drzwi swojego serca otwarte i pozwól tlenowi przyjść samemu.”
Vinod Baba: “Jestem jak małe dziecko próbujące dosięgnąć klamki – jestem za mały. On musi otworzyć je za mnie.”
Vinod Baba: “Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że tu jesteśmy. Czujemy ciepło w środku, ponieważ realizujemy misję Sri Ćaitanji Mahaprabhu, który 500 lat temu przewidział, że to śpiewanie mantry Hare Kryszna – świętych imion Kryszny – dotrze do każdego miasta i wioski na świecie. Więc jako pokorni przedstawiciele Pana, jesteśmy zobowiązani chodzić tu i tam, wszędzie i dzielić się tym pięknym przesłaniem Sri Ćaitanji Mahaprabhu.”
Indradyumna Swami: “Odkrywamy tutaj w Chinach – właściwie czule nazywanych krajem wielkiego czerwonego smoka, uwielbiam ten opis, kraj wielkiego smoka – odkrywamy, że ludzie są bardzo zainteresowani. Dlaczego nie? Świadomość Kryszny jest naturalnym stanem każdej żywej istoty… W prawdzie, w absolutnej prawdzie, wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami w tym sensie, że mamy tego samego ojca. Wiele razy powtarzałem słowa Kryszny z Bhagawadgity, że on jest ojcem dającym nasienie wszystkim żywym istotom… Więc przyszliśmy tutaj do ziemi naszych braci i sióstr, aby pomóc bhaktom, którzy są niesamowici, cudownie słodcy bhaktowie – chińscy bhaktowie pracujący bardzo ciężko, aby szerzyć Świadomość Kryszny najlepiej jak potrafią.”
“Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy tu przyjść i pomóc im w tej mroźnej pogodzie. Zostało mi tylko kilka minut energii, ale jest bardzo przyjemnie. Często mówię, że pomimo wyrzeczeń, przyjemność słuchania o Świadomości Kryszny jest większa niż jakiekolwiek wyrzeczenia, które musimy przejść na tym świecie… Misja Chińska, jak to nazywamy w ISKCON – Międzynarodowym Towarzystwie Świadomości Kryszny – była pragnieniem Prabhupady… Pomyślał też o każdej części świata. Pomyślał o każdej stworzonej istocie z wielkiego współczucia. Więc pomyślał też o Chinach.”
“I wybrał jednego z moich bardzo drogich braci duchowych, Jego Świątobliwość Bhakti Marga Krisznę Goswamiego [?]. Poprosił go, aby przyjechał do Chin i rozpoczął misję. Kiedy Prabhupada przyjechał do Ameryki, powiedział, że przyjechał z dwoma rzeczami, które jego zdaniem zapewniły mu sukces: wiarą w instrukcje swojego mistrza duchowego i wiarą w mantrę Kryszny. I dlatego Prabhupada pokazał nam moc wiary w yuga-dharmę – śpiewanie Hare Kryszna… Więc Bhakti Marga Kryszna, jak ojciec, tak syn… Bhakti Marga Kryszna Maharaja przyjechał tutaj i był bardzo innowacyjny w sposobie, w jaki głosił. Zasadził nasiona.”
“Chiny, Chiny są na tym samym poziomie co [inne święte miejsca]. Jest wielu [bhaktów w innych miejscach], ale zobaczyć cud Świętego Imienia przemieniającego ludzi… nic. Wydaje się – wydaje się, może mnie poprawisz – ale wydaje się, że to współczesne rozrywki Mahaprabhu.”
“Mahaprabhu przewidział, że Święte Imię dotrze do każdego miasta – to się dzieje dzięki jego miłosierdziu. Tylko to oglądamy. Tak możemy żyć w tych okropnych miejscach. Musimy ciągle wracać do Wryndawany, żeby otrzymać energię i miłosierdzie.”
Vinod Baba: “Nie mam żadnej energii. Nie mam żadnej shakti, aby ci dać. Ale nie mam nic, aby ci dać, ale mam tę szczerą modlitwę do lotosowych stóp Radharani, aby mogła dalej dawać ci tę shakti, tę moc w tobie, abyś mógł dalej iść naprzód w swojej inspiracji, aby szerzyć Święte Imię po całym świecie, tak jak robisz to wspaniale.”
Indradyumna Swami: “Nie mógłbym prosić ani otrzymać lepszego błogosławieństwa niż to. Nawet jeśli półbogowie pobłogosławiliby całym bogactwem 14 światów, nic w porównaniu z tymi słowami.”
“I błogosław nas, abyśmy mogli od czasu do czasu tu wracać.”
“To właściwie kwestia wielkiej radości, że przychodzisz ze swoją pomyślną osobą tutaj i nas błogosławisz. Bo twoja obecność sprawia mi wielką radość, a twoje towarzystwo również daje mi szczęście. Jestem pewien, że mogę zrobić o wiele więcej, a moje serce jest wciąż pełne pożądania, gniewu i chciwości. Więc nie robię tego, co mógłbym zrobić dla mojego mistrza duchowego. I to jest bardzo frustrujące. Starzeję się teraz, zostało mi tylko tyle lat. Chcę je wykorzystać najlepiej jak potrafię.”
Vinod Baba: “Możemy tylko prosić – wykonawcą jest Pan. Jak Pan pragnie, może zrobić. Ale możemy tylko złożyć prośbę. To wszystko, co możemy zrobić.”
Indradyumna Swami: “On może złożyć prośbę za mnie, bo Pan mnie nie wysłucha.”
Vinod Baba: “Pan nie dyskryminuje. Widzi wszystkich jako równych i traktuje wszystkich jako równych. Ale jeśli twoja modlitwa jest szczera i pełna zapału i determinacji, i jeśli jest to szczera modlitwa do Pana z właściwą bhavą [nastrojem], wtedy Pan to spełni. Ale Pan widzi wszystkich tak samo. Chodzi o twój wewnętrzny nastrój w tej modlitwie do Pana. Więc jak się modlisz, Pan odpowiednio odpowie.”
Indradyumna Swami: “Doskonałe pytania, doskonałe.”
Hari Om Tat Sat
Kryszna Kirtan
(wyświetleń: 1)






