Czy można udowodnić istnienie Boga? A czy można udowodnić, że Go nie ma? Naszym życiem często kierują przekonania i wyobrażenia. Znacie ten przykład o tym, że ktoś kto kupił właśnie nowy samochód widzi nagle ta markę wszędzie na ulicy? Czy to znaczy, że nagle przybyło samochodów tej marki? Nie, to zmieniła się percepcja patrzącego.

Metody poznawania rzeczywistości w Wedancie

Jeżeli zatem ulegamy optycznym złudzeniom i takim wrażeniom to czy zatem istnieje coś takiego jak obiektywna rzeczywistość?

Filozofia Wedanty rozróżnia wiele aspektów rzeczywistości od skrajnego radykalnego materializmu (Carvaka), poprzez monizm (Śankara), teizm (Ramanudźa), aż po skrajny teizm (Ćajtanja i Dźiwa). Te wszystkie nauki można znaleźć w Wedancie.

Co zatem jest prawdą? I jaka jest możliwość jej poznania?

Z jednej strony mamy poznanie przy pomocy zmysłów, mamy niehumanistyczna naukę, nanotechnologię, samoloty i komputery. To jeden z istniejących wymiarów rzeczywistości. Ten poznawany przy pomocy zmysłów. Istnieje też inny. Poznawany przy pomocy emocji i umysłu. O tym jest ten przykład z samochodem. Czy zatem jest to błędny sposób? Nie. To jest również prawda, ale bardziej subiektywna. Jednak dla poznającego, odbierającego te doznania jest to jak najbardziej prawdziwe doświadczenie.

Mędrcy Wschodu, jogini, czy nawet Zachodni mistycy, widzą świat inaczej. Poprzez pryzmat Miłości jakim darzą Najwyższą Rzeczywistość. Czasem zwaną Bogiem, Bhagawanem, Iśwarą, Panem. Mając wgląd w ten wymiar i doświadczając go dzielą się z nami swym doświadczeniem.

Ktoś może powiedzieć, że to bzdura, ponieważ nie jest to obiektywnie do udowodnienia.

A czy można obiektywnie udowodnić dlaczego kogoś kochamy, tą konkretna osobę?

A dlaczego podoba nam się ten, a nie inny kwiat? Obiektywnie? Naprawdę obiektywnie?

Czy zakładanie a priori, że nie istnieje inny wymiar, niż ten poznawany przy pomocy zmysłów nie jest tylko nowa formą wiary? Takim dogmatycznym sposobem postrzegania rzeczywistości. Jedynym słusznym sposobem. Wiarą, dogmatem, założeniem, ograniczająca w poznawaniu mentalnością, sekciarskim pojmowaniem.

Jedni wyznają jakąś religię, a drudzy wyznają coś dokładnie przeciwnego. Radykalizm poglądów i “mentalność sekciarska” jest w obu obozach.

A co jeśli …obie grupy maja racje?

To otwiera nowe pola do badań i odkrywania. Czy stosowanie medytacji czy modlitwy można uznać za metodę naukową? Tak, jeśli u osoby stosującej takie metody pojawia się doświadczenie. Doświadczenie, które było udziałem tych którzy wcześniej podążali tym tropem.

Wymiary rzeczywistości

Mam podejście sceptyczne, sprawdzające. Nie zamykam się do jednego układu współrzędnych, one dla mnie istnieją równolegle, wzajemnie się przenikając. Chcę zobaczyć, doświadczyć “innego wymiaru” (niż tylko jeden słuszny) rzeczywistości. W mistycznej ścieżce, nie ma miejsca na to co rozumie się w sensie religijnym przez “dogmatyzm” i “ślepą wiarę”. Kluczem jest osobiste doświadczenie. A celem jest miłość. Jest jedna ideologia “Bóg jest” a druga ideologia “boga nie ma”. Obie maja wielu zwolenników. Która jest prawdziwa? Każda z nich używa innych metod i sposobów aby tego doświadczyć. Aby się przekonać jak to jest po “tamtej”, mistycznej stronie, musisz sprawdzić samemu. Medytuj.

A miało być o złudzeniach i fałszywych przekonaniach. 🙂

Hari Om Tat Sat
Krysznakirtan

(wyświetleń: 811)

4889 Total Views 2 Views Today