Wiele osób mówi o jedności w różnorodności czy o akceptowaniu poglądów czy równości religijnej wiary innych; gdy tymczasem mylą ekumenizm z ewangelizacją. Każde wspólne spotkanie jest okazją do przekonywania innych do swojej, jedynie słusznej, drogi. Czy mając postawę wywyższania się można osiągnąć duchowy cel; bezwarunkową miłość do Stwórcy i Stworzenia?
Niestety jest to jest dość często spotykana postawa. Bhakti Rakszaka Sridhara Maharadźa mówił, że pragnienie uzyskania i utrzymania władzy, pragnienie uznania i sławy, posiadania pozycji (wpływów) i wynikająca z tego duma (pycha); jest największym testem czyjeś świętości; ostatnią i największą przeszkodą przed dojściem do prawdziwego oświecenia.
Każdy z nas jest indywidualnością, i tak należy do tego tematu podchodzić, błędem jest uważanie, że ponieważ ktoś jest członkiem “czegoś tam” to jego poglądy i postawy są właśnie “takie a nie inne”…Takie myślenie jest pułapką etykietowania, pułapka „leniwego umysłu”. Przecież łatwiej jest „już wiedzieć” niż samemu sprawdzać; o ile to drugie podejście wymaga więcej pracy i wysiłku. Ale czasem to też jest powodem rozczarowań, a może powinienem napisać że to moment naszej przemiany?
“Ci, którzy chcą podkreślać swoją wyższość, nie będą w stanie kochać. Dla nich drzwi miłości pozostają zamknięte.” – Swami Paramadvaiti
Miłość bezwarunkowa to nie jest tania rzecz, i jak widać rzadka, dlatego tak cenna kiedy znajdziesz ją w kimś. To nie jest to, nie jest to i nie jest to. Tego uczą mistycy i święte teksty. Każdy praktykujący duchową ścieżkę musi sam w sobie znaleźć odpowiedź czym ona jest.
“Jeżeli pragniesz kogoś kochać, to musisz przede wszystkim postawić tę osobę ponad sobą. Inaczej nie ma kwestii miłości. Miłość oznacza dawanie, miłość oznacza czczenie. Nie możesz kochać osoby, jeśli jej nie podziwiasz i nie jesteś nią zauroczony. Jeśli twierdzisz, że kochasz jakąś osobę, ale uważasz, że jest ona gorsza od ciebie, to jest to dziwne. Miłość jest tak wspaniała, że nawet najwięksi stają się najmniejsi. Jak to jest możliwe? Otóż taki jest magiczny wpływ miłości.” – Swami Paramadvaiti
Dla praktykującego najważniejsze jest aby widzieć złe tendencje u siebie, a nie u innych …to znacznie trudniejsze, ale konieczne. Trzeba dokonywać własnej autoanalizy aby dostrzegać przeszkody wewnątrz nas samych. To po to aby widzieć zagrożenia które spotykamy na własnej wewnętrznej drodze. Innych zostawmy im sobie, ich własnemu wewnętrznemu rozwojowi. W ich własnym tempie.
Hari Om Tat Sat
Kryszna Kirtan
(wyświetleń: 268)