Namaste! Dżaj Sri Radhe!
Dzisiaj posłuchasz o Radhice i kobrze oraz wizji Sanatany Goswamiego
Linki:
Radhika i kobra
Gdy pielgrzymi odwiedzają Radha Kundę – i słuchają opowieści o cudownych rozrywkach, którymi Radha-Kryszna radowali się tutaj – pytają czasami niewinnie: „Czy dziś można zobaczyć te rozrywki?”.
Odpowiedź brzmi: „Tak, jak najbardziej! Radha i Kryszna są wciąż w tym miejscu, rozkoszując się rozrywkami w obrębie całej Wradźy Mandali. Ale żeby ujrzeć boską parę musimy mieć specjalne oczy”.
Pismo święte Jamala oznajmia:
vrindaavanam parityajyasa kvachit naiva gacchati
„Bhagawan Śri Kryszna nie wychodzi ani na krok poza Śridhamę Wrindawanę”.
Śrimad Bhagawatam również potwierdza wieczną obecność Kryszny we Wradźy poprzez wielokrotne używanie czasu teraźniejszego przy opisywaniu rozrywek Pana. Na przykład w pierwszej części (1.10.26) znajdziemy taki fragment:
aho alam punyatamam madhor vanam,
sva-janmanaa cankramanena chaancati.
Mieszkańcy Hastinapury stwierdzili po prostu: „Jakże wzniosły jest obszar Mathury [madhor vanam], ponieważ Kryszna pojawił się w tym miejscu i nadal tam wędruje, absorbując się swoimi rozrywkami”.
Czasownik ancati ma tu formę czasu teraźniejszego, co wskazuje na wieczną naturę rozrywek Kryszny we Wradźy. Słowo ancati znaczy dosłownie „on się przemieszcza”, lecz można je również tłumaczyć jako „on okazuje szacunek”. W tym sensie ancati oznacza, że Kryszna okazuje szacunek wradźawasi, pozostając wiecznie we Wradźabhumi.
Natomiast w czwartej pieśni Śrimad Bhagawatam (4.8.42) przeczytamy:
punyam madhu-vanam yatra,
saannidhyam nityadaa hareh
„Las Madhuwana okazuje się najbardziej pomyślny, gdyż Najwyższy Pan Hari zawsze w nim przebywa”.
Dziesiąta część zawiera podobne wyjaśnienie (10.1.28):
mathuraa bhagavan yatra,
nityam sannihito harih
„W Mathurze Pan Hari jest zawsze obecny”.
A oto kolejny fragment z dziesiątej pieśni (10.44.13):
gah paalayan saha-bolah kvanayams ca venum vikreedayancati.
Światłe kobiety z Mathury oznajmiły: „Kryszna wędruje i cieszy się różnymi zabawami. Wprowadza wówczas swój flet w stan wibracji, zajmując się też krowami w towarzystwie Balaramy”.
Kryszna kreuje dwa rodzaje rozrywek: widoczne i niewidoczne, czyli zabawy prakata i aprakata. 5000 lat temu rozrywki we Wrindawanie były w kategorii prakata, a zatem wszyscy mogli je oglądać – zarówno wielbiciele, jak i inne osoby. Dzisiaj jednak zabawy Kryszny są aprakata, niewidoczne dla zwykłego człowieka.
Ćajtanja Ćaritamrita (1.5.20–21) wspaniale wyjaśnia, kto może ujrzeć Krysznę we Wrindawanie:
cintamani-bhumi,
kalpa-vrksha-maya vana,
carma-cakshe dekhe
taare prapancera sama
„Kraina Wryndawany to fundamentalny klejnot [cintamani]; to lasy obfitujące w drzewa, które spełniają pragnienia. Ale materialne oczy postrzegają tę sferę jako zwykłe miejsce”;
prema-netre dekhe taara svaroopa-prakasha,
gopa-gopee-sange yaanhaa krishnera vilaasa
„Oczami boskiej miłości można widzieć prawdziwą Wrindawanę, w której Kryszna wiecznie cieszy się mnóstwem rozrywek wraz z pastuszkami i pasterkami”.
W podsumowaniu należy stwierdzić, że Radha, Kryszna oraz ich wieczni towarzysze bezustannie rozkoszują się zabawami miłosnego szczęścia w Radha Kundzie i całej Wradźy Dhamie. I jeśli ktoś dysponuje „specjalnymi oczami miłości”, jest świadkiem tych zdarzeń nawet współcześnie.
Wizja Sanatany Goswamiego
500 lat temu w Radha Kundzie mieszkał Śrila Sanatana Goswamipada. Pewnego dnia ten wielki wielbiciel spotkał tam swojego młodszego brata Śri Rupę i zapytał go: „Rupa, co teraz piszesz?”.
W odpowiedzi Śrila Rupa Goswamipada przeczytał jeden z wersetów wiersza zatytułowanego Ćatu-puśpandźali, który właśnie napisał:
nava-gorocanaa-gaureem, praverendeevaraam baraam
mani-stavaka-vidyoti, venee-vyaalanganaa-phanaam„Hej Wrindawaneśwari Radhe! Po wielokroć ofiaruję Ci wyrazy szacunku. Twoja jasna złota cera, niczym świeża goroćana, wygląda tak pięknie okryta strojem o kolorze ślicznego niebieskiego lotosu. Najwyższą część twojego lśniącego czarnego warkocza zdobią klejnoty, co upodabnia ten fragment włosów do wysadzanego klejnotami kaptura, jaki cechuje węże”.
Po usłyszeniu powyższych słów Śrila Sanatana Goswamipada wykrzyknął: „Rupa! Nasza Swamini Radha jest skarbnicą wszelkich dobrych cech. To niezwykle delikatna, słodka i urokliwa osoba; ogromnie ukochana przez Śjamę. Jak więc możesz porównywać falujące, czarne na podobieństwo kobaltu, splecione włosy Radhiki do postaci jadowitego czarnego węża?”.
Rupa się uśmiechnął i pokornie poprosił starszego brata, aby zaproponował lepszy opis.
Sanatana Goswami nie potrafił wymyślić niczego na poczekaniu, dlatego poszedł to przemyśleć. Po dojściu na zachodną stronę Radha Kundy ujrzał zdumiewający widok.
Na huśtawce zawieszonej wśród gałęzi dużego drzewa kadamba siedziała Sridźi. Łagodny wiatr owiewał kundę, pszczoły brzęczały, a słodki zapach kwitnących kwiatów kadamba wypełniał powietrze. Śakhi huśtały Radhę. Śpiewały przy tym piękną melodię i śmiały się radośnie.
Śrila Sanatana był mocno zaskoczony, gdy zobaczył czarnego węża z czerwonym klejnotem błyszczącym na rozwiniętym kapturze. Wąż pełzał po rozkołysanych czarnych warkoczach Radhiki. Sanatana przestraszył się, że jadowite zwierze ukąsi Radhę.
Podbiegł więc do niej i zaczął krzyczeć: „Radhe! Radhe! Uważaj! Na twoim warkoczu znajduje się czarny wąż”. Ale gdy Sanatana był już bliżej, jego wizja zniknęła – nie widział już Radhy, śakhi ani huśtawki. Upadł na ziemię, płacząc z radości, że doświadczył czegoś tak wyjątkowego.
Dzięki absolutnej czystości serca Sanatana Goswami osiągnął wizję nitji lili, Radhy na huśtawce (dźhulany lili). Taka jest moc Wradźy Dhamy i bezprzyczynowej łaski karunamaji Radhiki. Opisywane zdarzenia miały miejsce czterysta lat temu. Jednak nawet dziś czyści wielbiciele Pana postrzegają tego rodzaju rozrywki Radhy-Madhawy, które odbywają się teraz w Radha Kundzie. Bhagawan jest bardzo łaskawy i czuły wobec kochających Go sług, dlatego jedno z określeń Kryszny to bhakta-watsala.
Aby więc usunąć rozterki Sanatany i uzasadnić tekst Rupy sam Kryszna zrobił wszystko w celu zaistnienia takiej niezwykłej rozrywki, która pokazuje, że Radha i Kryszna zawsze się odwzajemniają, gdy mają do czynienia z miłością czystych wielbicieli.
Sanatana wrócił do brata i rzekł podekscytowany: „Rupa, słuchaj! Zdarzyło się coś najbardziej niewiarygodnego. Kiśoridźi obdarzył mnie szczególną darśaną. Zobaczyłem Radhę na huśtawce, którą kołysały śakhi. I nagle zauważyłem lśniącą czarną kobrę z klejnotem na kapturze. Ten wąż wspinał się po warkoczu Radhy. Wtedy zrozumiałem, że twoja poetycka metafora jest doskonała i nie trzeba jej poprawiać”.
Miejsce darśany Śrila Sanatany Goswamipady z Radhiką nazywa się Dźhulana Tala. Współcześnie oznacza je kamienna struktura w kształcie odwróconej litery U usytuowana na zachodnim brzegu Radha Kundy naprzeciw starej mandiry Radhy-Kryszny.
Tak oto kończy się rozrywka Radha i kobra.
A w następnym odcinku posłuchasz historii jak Radha zadziwia Akbara
Hari Om Tat Sat i
Dźaj Sri Radhe!
(wyświetleń: 192)