Naoglądaliście się filmów o Indiach naczytaliście się o nich kilka książek i relacji podróżników. Zaciekawiliście się, wreszcie podjęliście decyzję. Jedziecie pierwszy raz do Indii. Czego możecie się spodziewać?

Jadąc do nowego kraju mamy swoje własne o nim wyobrażenia, które zazwyczaj nie są zgodne z rzeczywistością. Zawsze zabieramy ze sobą nasze oczekiwania, osobiste przyzwyczajenia i część kultury z której się wywodzimy. Nic bardziej nie pokaże jak to wszystko na nas wpływa jak wyjazd do Indii.

Pierwsze wrażenie może być szokujące. Indie są zaniedbane i śmierdzące, do tego tłumy ludzi hałas klaksonów i smog. Tak wita nas Nowe Delhi. Indie to inny kraj, inny kontynent, inny klimat i inna mentalność ludzi. Przygotowując się takiego wyjazdu trzeba o tym pamiętać. Tam nic nie jest takie samo jak w domu, wszystko jest inne, a nawet ośmielę się powiedzieć, że jest całkiem inne.

Według naszych, zachodnich, kryteriów możemy ocenić Indie jako “zaniedbane”, “brudne” lub “śmierdzące” lecz zapominamy, że to jest inna kultura więc inny jest punkt widzenia tamtejszych ludzi i ich zachowanie trzeba oceniać wg ichniejszych kryteriów, a nie naszych. Wg ichniejszych kryteriów u nas jest “zaniedbane” “brudne” i “śmierdzące” 🙂 Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 🙂

Oto rzeczy które mogą cię zszokować za pierwszym razem w Indiach:

1.Tłumy.

Mieszkaniec Indii ma inna strefę komfortu. Stojąc w kolejce pół metra za kimś możesz być pewnym, że ktoś się przed ciebie wepcha. Pół mera to wieeelka odległość, dla co najmniej trzech hindusów.

2. Klaksony.

Stojąc w korku kilkuset pojazdów, każdy trąbi na każdego, taka forma poinformowania „tu jestem”. A zasady ruchu drogowego? Lepiej bądź ostrożny.

3. Zapach.

Często można zobaczyć mężczyzn którzy siedzą w kucki w wiadomym celu (na widoku publicznym!) i rozmawiają. Nie tylko mężczyźni, kobiety i dzieci też. Widziałem wielokrotnie kobiety które myły dzieci na ulicy, osoby które kapały się pod hydrantem lub wylewały pomyje do ulicznego rynsztoka. Czy zadziwi cię jeszcze zapach? Na szczęście jest gorąco i to wszystko szybko staje się suche.

4.Czystość.

Nie spotkasz zazwyczaj papieru w toalecie, będzie natomiast pojemnik na wodę. Dla nich używanie papier w toalecie po jest brudne, a używanie wody do tych celów czyste. Pamiętaj zawsze jesz prawa ręka, a podmywasz i myjesz się lewą. Wodę z butelek i pojemników pije się „z powietrza” nie dotykając ustami naczynia.

Indyjska toaleta

5. Odpadające tynki z budynków.

Używanie tynku mija się z celem. z powodu wilgotności, gorących temperatur (kiedy pisze te słowa w Delhi jest 43 C w nocy !!!) i obfitych monsunowych deszczy to wszystko i tak odpadnie. Jedynym wyjściem jest użycie marmuru lub kamienia, a na to mało kto może sobie pozwolić. Byłem zresztą w Prem Mandir który jest wykonany cały z włoskiego marmuru, a i tak “się lepi” do stóp.

indie prem mandir

Prem Mandir

6. Krowi nawóz jako opał.

Powszechny zwyczaj, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, kobieta lepi z krowiego nawozu placki które umieszcza potem do wyschnięcia na ścianach. Najlepsze źródło opału.

indie krowie placki suche

krowi nawóz jako opał

7. Brak zabezpieczeń elektryczności.

Typowe są wiszące kable elektryczne w takiej plątaninie, że aż dziwi, że ktoś może się w tym rozeznać.

indyjska elektryczność

8. No problem, no problem.

Przy próbie załatwienia czegokolwiek usłyszysz, że nie ma problemu, to optymistyczne, ale czasem może to zając znacznie dłużej niż jesteś do tego przyzwyczajony. Ponieważ dla nich czas inaczej płynie. Kiedyś bylem w małej miejscowości która straciła prąd w wyniku burzy i to nie był dla nikogo „problem”, że tego prądu nie było tam potem przez 4 dni.

9. Żebracy i sprzedawcy.

Wszechobecni, natrętni.

10. Świątynie.

Do niektórych mogą cię nie wpuścić, ale pamiętaj wchodzimy zawsze bez butów oraz w ubraniu które zasłania kolana i ramiona.

Indie czakra swiatynia flaga

zwieńczenie świątyni wisznuickiej

11. Śmierć i narodziny.

Dla hindusów śmierć czy choroby są częścią, życia, nikt nie wstydzi się tego. Uroczystości pogrzebowe, czyli palenie ciał na stosie, robi się publicznie chociaż w wyodrębnionych miejscach.

Czy lubię Indie? Uwielbiam. Czy polecam wyjazd? Oczywiście.

Hari Om Tat Sat
Krysznakirtan

(wyświetleń: 843)

7553 Total Views 8 Views Today