Można się zastanawiać czym jest medytacja i o czym należy medytować. Zwłaszcza we współczesnych nam czasach, kiedy zainteresowanie różnymi formami medytacji rośnie. Medytacja staje się coraz bardziej popularna w różnych kręgach „około” jogicznych. Ba, nawet chrześcijanie zaczynają się nią interesować, w swoim oczywiście kontekście.
Czym zatem powinien być przedmiot medytacji? Czy jest to medytacja „na pustce”? – Jak chce wielu nauczycieli wywodzących się ze Wschodu. Czy kontemplacja jakiegoś egzotycznego dla nas bóstwa? A może jest to pewna uniwersalna zasada, umiejętność, technika?
Jak rozumiany jest obiekt medytacji
W krajach Zachodu zainteresowanie tradycyjnie – po chrześcijańsku – rozumianą religijnością systematycznie spada. Jest to m.in. efekt wszystkich zjawisk które poprzedziła Rewolucja Francuska. Ale ponieważ sama duchowość jest nieodłączna częścią ludzkiego życia, ludzkiej istoty, same potrzeby duchowe i idące za tym poszukiwania nie zostały wstrzymane.
Czasem szuka się inspiracji we własnych doświadczeniach, a czasem w tradycjach Wschodu. Medytacja i jej różne techniki są przecież jednym z ich głównych elementów.
Wschodnie tradycje proponują zazwyczaj medytacje nad tzw pustką lub nicością. Ta koncepcja została spopularyzowana na Zachodzie przez różnych nauczycieli – zaczynając od Swamiego Vivekanandy – propagujących interpretację Wedanty zapoczątkowaną przez Adi Śankarę, żyjącego w VIII wieku indyjskiego nauczyciela, który głosił doktrynę monizmu, adwajtawedanty.
Ta szkoła filozoficzna została skrytykowana przez późniejszych aćarjów (nauczycieli indyjskich, m.in. Ramanudźę i Madhwę) i jako taka jest obecnie praktykowana mniej licznie w samych Indiach niż pozostałe szkoły. Niemniej jednak wydaje się, że jej wpływ na Zachodzie jest wyraźnie widoczny.
Ramanudźa i Madhwa głosili że to Bóg (Bhagawan), a nie Brahman, jest najwyższym wymiarem Rzeczywistości, a naszą powinnością jest nawiązanie z Nim relacji.
Co powinno być obiektem medytacji
Częścią procesu medytacji jest stawanie się częścią tego o czym medytujesz. Medytujący wchodzi w ten wymiar Rzeczywistości, który jest przedmiotem jego medytacji. Inaczej, kontemplacji tego aspektu Rzeczywistości.
Każda Tradycja posługuje się specyficznymi dla niej zestawami mantr, które opisują szczególny wymiar Rzeczywistości. Dlatego medytacja z mantrą jest zasadniczą i podstawową praktyką (sadhaną) w indyjskich tradycjach mistycznych.
Dlatego mamy te dwa rodzaje medytacji, przedmiotu na którym skupiamy się w czasie praktyki.
Pierwszą z nich jest Moksza (wyzwolenie), rozpuszczenie swojej ziemskiej osobowości (ego) jest opisywana jako pełne spełnienie celu ludzkiego życia. W tym przypadku celem jest Pustka (Brahman). Jeśli medytujesz o pustce będziesz pustką. Czy naprawdę chcesz być pustką? Nicością?
Druga jest Miłość (bhakti). Czy Miłość nie jest bardziej atrakcyjnym wymiarem Rzeczywistości ?? Czy to nie miłość – bezwarunkowa miłość (suddhabhakti)- nie jest tym czego każdy tak naprawdę czuka??
W naukach Ćajtanji, XV wiecznego indyjskiego aćarji i mistyka, tą miłość uosabia relacja i uczucie jaką mają pasterki z Wryndawany (gopi) w stosunku do Kryszny Pasterza (Wradżendranandana Kryszna). Najwiekszą z nich jest Radharani. Miłość pomiedzy nimi jest najwyższym przedmiotem medytacji. I tego uczy włsnie tradycja Ćajtanji.
Medytuj TYLKO o bezwarunkowej Miłości.
Hari Om Tat Sat
Kryszna Kirtan
(wyświetleń: 119)